Po przedstawieniu w piwnicach odbędzie się projekcja filmu o teatrzyku, który został przygotowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Zaprezentujemy też koncepcję Muzeum Szpitala Polowego, które ma powstać w podziemiach budynku.
Piwnice, w których w czasie Powstania Warszawskiego działał szpital polowy, będą dostępne do zwiedzania w godz. 16.00 - 20.00.
W niedzielę rozpocznie się też zbiórka publiczna na budowę muzeum. Fundusze będą zbierane do urn oraz będą sprzedawane cegiełki wartościowe.
Teatr powstał spontanicznie w sierpniu 1944 roku. Pierwszy spektakl obejrzało 16 sierpnia 1944 r. dowództwo Zgrupowania Armii Krajowej „Krybar”. Przez następne tygodnie aktorzy występowali z kukiełkami w bramach i na podwórkach warszawskiego Powiśla i Śródmieścia. Teatr cieszył się taką popularnością, że dawano trzy – cztery spektakle dziennie. Tekst - satyryczną opowieść o powstańczej rzeczywistości - napisali Krystyna Berwińska i Michał Dadlez. W udoskonaleniu rymów pomógł Jan Brzechwa. Lalki uszyła Zofia Czerwosz.
Spektakl 19 sierpnia 1944 r. na Konopczyńskiego 5/7 w Warszawie zgromadził tłum dzieci. Z arch. MPW.
W 2007 roku Muzeum Powstania Warszawskiego, we współpracy z Grupą Teatralną Bez Ziemi, odtworzyło spektakl z 1944 r. Wykorzystano oryginalny tekst, który przetrwał wojenną zawieruchę. Lalki odtworzono na podstawie archiwalnego nagrania fragmentu przedstawienia z 1944 r.
Kamienica przy ulicy Konopczyńskiego 5/7 w Warszawie, gdzie będzie można znów zobaczyć ten spektakl, w dość dobrym stanie przetrwała kataklizm, który przeszedł przez miasto po Powstaniu. Niemieckie bomby nie naruszyły solidnej, żelbetowej konstrukcji budynku.
Dom wybudowano w 1937 roku na zlecenie funduszu emerytalnego pracowników Banku Gospodarstwa Krajowego oraz dwóch inwestorów prywatnych: Wachsmanów i Gliklichowej. Zaprojektował go znany warszawski architekt - Ludwik Paradistal, autor kilku innych stołecznych budynków, które do dziś cieszą oko stylem i wykończeniem.
Kamienica była luksusowa; miała przestronne, wygodne mieszkania, nowoczesne windy, system wentylacji, garaż, a dwa piętra pod ziemią skrywała solidny schron przeciwlotniczy. Solidność konstrukcji sprawiła, że w czasie okupacji dom zajmowali Niemcy.
Po wybuchu Powstania Warszawskiego w kamienicy zorganizowano kwatery dla żołnierzy Armii Krajowej. Na zamkniętym, wewnętrznym dziedzińcu odbywały się codzienne apele, musztra, a w każdą niedzielę – polowe msze święte. 19 sierpnia 1944 r. wystąpiły „Kukiełki Pod Barykadą”.
W sąsiedniej kamienicy z nr. 3 zorganizowano szpital polowy. Gdy we wrześniu 1944 r. niemiecki ostrzał nasilił się, pacjentów przeniesiono w bezpieczniejsze miejsce – do obszernego schronu pod kamienicą nr 5/7. Przez kilka dni przebywało tam prawie 200 osób. Bomby spadające jedna za drugą na dom i okolice nie uszkodziły konstrukcji, a schron przetrwał nienaruszony.
Szóstego września 1944 r. do szpitala weszli Niemcy. Komendant dr Stefan Żegliński wynegocjował z nimi ewakuację. Nie wiadomo, co było bardziej przekonujące – umiejętności negocjacyjne i znajomość języka niemieckiego doktora, butelki koniaku z pobliskiego składu alkoholi przy Tamce czy też może ostatnie kosztowności zaszyte w ubraniach sanitariuszek. Wszystkich – pacjentów i personel - uratowano. Spotkał ich inny los, niż pozostałe szpitale polowe na Powiślu, które Niemcy z miejsca unicestwiali.
Kilka lat temu kilkoro mieszkańców kamienicy przy Konopczyńskiego 5/7 postanowiło uprzątnąć pomieszczenia , w których działał szpital. Kupili stare szpitalne łóżka, zdobyli powstańcze nosze dla rannych. Co roku, w rocznicę wybuchu Powstania, zapraszają chętnych do zwiedzania.
Z czasem powstał pomysł stworzenia stałej ekspozycji, która byłaby dostępna dla wszystkich chętnych, nie tylko raz w roku.
Los sprawił, że tym tematem zajęłam się ja. W ubiegłym roku powołałam Fundację Warszawskie Szpitale Polowe i staram się doprowadzić do stworzenia w schronie na Konopczyńskiego 5/7 Muzeum Szpitala Polowego.
Fundacja Warszawskie Szpitale Polowe
facebook.com/szpitale1944